Caracas żuje gumę i uwielbia produkty syntetyczne oraz jedzenie w puszkach; nigdy nie chodzi i truje czyste powietrze… spalinami samochodowymi; gorączka kupowania, konsumowania, nabywania, wydawania, zużywania, zdobywania wszystkiego nie pozostawia czasu na sen. Miasto otaczają rudery sklecone ze śmieci – pół miliona mieszkających w nich ludzi obserwuje odległe luksusy. Na ulicach pozłacanego miasta błyszczą setki tysięcy najnowszych samochodów, ale w konsumpcyjnym społeczeństwie nie wszyscy konsumują. Według spisu ludności, połowa wenezuelskich dzieci i nastolatków nie chodzi do szkoły.