Rabacja galicyjska

masowy mord na szlachcie, urzędnikach i księżach przez chłopstwo
To jest stara wersja tej strony, edytowana przez Murades (dyskusja | edycje) o 21:35, 20 sty 2022. Może się ona znacząco różnić od aktualnej wersji.

Rzeź galicyjska, rzeź tarnowska, rabacja galicyjska, rabacja chłopska[1] – ruchy chłopskie na terenach zachodniej Galicji w drugiej połowie lutego i marcu 1846 roku, mające charakter antyszlachecki i antypańszczyźniany. W swojej pierwszej fazie charakteryzowały się napadami na dwory oraz pogromami ludności ziemiańskiej, urzędników dworskich i rządowych, a także księży. Najbardziej znanym przywódcą chłopskich oddziałów był Jakub Szela.

Rzeź galicyjska
Ilustracja
„Rzeź galicyjska”, Jan Nepomucen Lewicki
Czas

19 lutego – koniec marca 1846 roku

Miejsce

Galicja, Cesarstwo Austrii

Terytorium

Galicja Zachodnia

Przyczyna

przyzwolenie władz austriackich na grabieże i pogromy szlachty w celu osłabienia ruchów niepodległościowych

Wynik

upadek powstania krakowskiego, głód, zaraza

Strony konfliktu
chłopi galicyjscy szlachta galicyjska
Dowódcy
Jakub Szela
Straty
ok. 1200–3000 zabitych
brak współrzędnych
Obszar Galicji objęty rzezią galicyjską (czerwony) w odniesieniu do powstania krakowskiego (niebieski)
Rzeź galicyjska 1846. Obraz pędzla Jana Lorenowicza. Muzeum w Dołędze.

Przyczyny

W XIX wieku stosunki pomiędzy szlachtą a poddanymi ulegały narastającemu napięciu (co szczególnie uwidoczniło się w Galicji) z powodu bezwzględnego egzekwowania powinności feudalnych, przede wszystkim pańszczyzny. Pomimo że obowiązujące prawo nie zezwalało już szlachcie na bicie chłopa, a jedynie na jego uwięzienie, szlachta nie zwracała na to uwagi i często chłosta kończyła się nawet śmiercią poddanego, a skutki kary zależały jedynie od siły i sadyzmu bijącego (np. ekonoma). Podobnego traktowania ze strony szlachty doznał także Jakub Szela. Po uwięzieniu w kajdanach w końcu grudnia został zaprowadzony na nabożeństwo do kościoła. Stanie na mrozie przed świątynią zakończyło się groźnymi odmrożeniami[2]. Chłopi zmuszani byli do odrabiania pańszczyzny na gruntach dominikalnych, sięgającej 3 dni w tygodniu. Ponadto podlegali pod jurysdykcję pańską w większości spraw, a jedynie w najcięższych mogli odwoływać się do sądów państwowych. Ciążyło też na nich wiele powinności i ograniczeń, m.in. wciąż istniejące bariery uniemożliwiające opuszczenie wsi.

Wśród wielu rewolucjonistów, przygotowujących się do ogólnonarodowego powstania, istniała świadomość konieczności wciągnięcia chłopów do wysiłku zbrojnego. Zniesienie poddaństwa miało stać się kluczowe w tym procesie. Od 1845 roku wśród chłopów działali Julian Goslar i Edward Dembowski. W 1843 Stany Galicyjskie odrzuciły program zniesienia poddaństwa w prowincji. Mimo dość ograniczonych postulatów chłopi musieli sami wykupić swoją ziemię, sejm uchwalił jedynie powołanie komisji zmierzającej do zbadania problematyki chłopskiej. Pomysł ten jednak nie spotkał się z dobrym przyjęciem w Wiedniu.

Etnolog Michał Rauszer jest zdania, że w świecie wyobrażeń galicyjskich chłopów szczególne miejsce zajmował mit dobrego cesarza, jednoznacznie identyfikowany jako opiekun pochylający się nad krzywdą chłopską[3]. Pamięć o cesarzowej Marii Teresie i jej synu Józefie II Habsburgu była żywa na długo po zakończeniu ich panowaniu. Po reformach korzystnych dla chłopów, w tym ograniczeniu pańszczyzny do 3 dni w tygodniu Józef II stał się dla nich dobrym cesarzem[4].

Austriacy, chcąc doprowadzić do rozdźwięku w polskim społeczeństwie i tym samym zapobiec wybuchowi ewentualnego powstania, wykorzystali niezadowolenie chłopów i – rozpuszczając plotkę o tym, że szlachta planuje przeciwko chłopom akcję zbrojną, której celem ma być ich wybicie – pchnęli ich do mordów i plądrowania szlacheckich dworów. Za głównego inspiratora uważany jest starosta tarnowski Joseph Breinl von Wallerstern.

Zastąpienie prawa polskiego austriackim doprowadziło w Galicji do ograniczenia przywilejów szlachty i pewnej poprawy położenia chłopów. Słabość miast galicyjskich sprawiła, że to nie mieszczaństwo, które nie reprezentowało poważniejszej siły społecznej, ale rodząca się inteligencja stała się przeciwwagą dla elity arystokratyczno-ziemiańskiej. Ingerencja urzędników cesarskich w stosunki między właścicielem a chłopem miała nie tyle poprawić dolę włościan, ile zwiększyć dochody skarbu państwa przez sprawniejsze ściąganie podatków. Chłopi, którzy byli do tej pory wykorzystywani i oszukiwani przez szlachtę, w cesarskich urzędnikach, zawsze chętnie wysłuchujących ich skarg, zaczęli upatrywać prawdziwych obrońców. Przychodzące na wieś za pośrednictwem urzędników cesarskie rozporządzenia przekonywały, że najjaśniejszy pan pamięta o swych chłopskich poddanych. Chłopi rozumieli także, że na świecie jest ktoś ważniejszy niż właściciel wsi.

Zbigniew Fras, Galicja, Wrocław 2002, s. 298)

Przebieg

Rzeź galicyjska rozpoczęła się 19 lutego, choć do pierwszych napadów na dwory doszło już 18 lutego. Zbrojne gromady chłopów zrabowały i zniszczyły w ciągu kilku dni w drugiej połowie lutego 1846 roku ponad 500 dworów w cyrkułach: tarnowskim (tu zagładzie uległo ponad 90% dworów), bocheńskim, sądeckim, wielickim, jasielskim. Chłopi oblegali również miasta, np. Limanową[5] i Grybów. Zamordowano, często w bardzo okrutny sposób (stąd określanie tych wydarzeń terminem rzeź) od ponad 1200 do 3000 osób, niemal wyłącznie ziemian, urzędników dworskich i rządowych oraz kilkudziesięciu księży. Bandy atakowały także mniejsze oddziały powstańcze zmierzające do Krakowa. W okolicach Jasła buntowi chłopskiemu przeciwko właścicielom rodzinnej wsi Smarzowy – Boguszom, przewodził Jakub Szela, który wkrótce miał objąć kontrolę nad większym terytorium. Szereg posiadłości pomiędzy Bogoniowicami a Grybowem rozgrabiły oddziały Korygi[6]. Jak ustalił i podkreślał prof. Stefan Kieniewicz, mimo skali wydarzeń, ani jeden Żyd nie padł ofiarą [powstańców]. Nie atakowano również Niemców[7][8].

Gdy powstanie krakowskie zostało stłumione i chłopi przestali być potrzebni Austriakom, wojsko przywróciło spokój. Jakub Szela został internowany, a następnie przesiedlony na Bukowinę. Bardzo szybko w Galicji zapanował spokój, jednak długo jeszcze pamiętano o rzezi galicyjskiej, która swoim zasięgiem objęła przede wszystkim Tarnowskie, Sanockie, Nowosądeckie i część Jasielskiego. Krwawe wystąpienia chłopskie miały miejsce przede wszystkim na tym obszarze, gdzie rozwinął się masowy ruch trzeźwości, propagowany przez Kościół katolicki, który w ciągu roku przyniósł spadek spożycia alkoholu do kilku procent wielkości wcześniejszej. Prawdopodobnie brak możliwości utopienia chłopskich krzywd w alkoholu stał się przyczyną nasilenia drastyczności buntu[9].

 
Grób Ofiar Rzezi 1846 r. w Bochni

Ofiary powstania chłopskiego spoczywają głównie na cmentarzu komunalnym przy ul. Orackiej w Bochni, w Rozdziele i na Starym Cmentarzu w Tarnowie. Część ofiar z okolic Tarnowa została pochowana w masowych grobach poza miastem, w miejscu, gdzie później powstał Stary Cmentarz w Tarnowie. 29 lipca 1998 na ich mogile postawiono pomnik według projektu Jana Mazura z Warszawy[10].

Skutki

Rzeź galicyjska w 1846 roku miała znaczny wpływ na przyspieszenie uwłaszczenia chłopów w Galicji. Przyczyniła się także do wydania ukazu carskiego w 1846 roku dotyczącego chłopów w Królestwie Polskim, na mocy którego zniesiono tzw. daremszczyznę. Ukaz ten zabraniał również rugowania chłopów z gospodarstw rolnych o powierzchni ponad 3 mórg ziemi[11]. Rzeź wywarła także wpływ na wzrost lojalizmu środowiska Stańczyków wobec Habsburgów. Nie pozostała także bez wpływu na Aleksandra Wielopolskiego, wzmacniając u niego pogląd, że budowa przyszłości Polski opierać się musi na Rosji[12].

Rzeź galicyjska w literaturze

Tematykę rzezi galicyjskiej poruszył w dramacie Wesele Stanisław Wyspiański. Okazuje się, że na samym początku XX wieku pamięć o rzezi galicyjskiej wśród części społeczeństwa była wciąż żywa. Wyspiański pokazuje w swoim utworze, że niemożliwa jest współpraca chłopów ze szlachtą, dopóki nie zostanie wyjaśniona sprawa krwawych zapustów. Chłopi nie kryją, że coś podobnego mogłoby się powtórzyć, tym bardziej, iż są jeszcze tacy, którzy rzeź pamiętają (Dziad). Szlachta natomiast udaje, że o rzezi zapomniała, ale tak naprawdę wciąż tkwi ona w ich pamięci. Pan Młody, ludoman, mówi: Myśmy wszystko zapomnieli... Mego dziadka piłą rżnęli.

Bruno Jasieński stworzył poemat „Słowo o Jakubie Szeli”[13]. Opisuje w nim rzeź z punktu widzenia jej przywódcy, z którym utożsamia się, łącząc koncepcje futurystyczne z charakterem pieśni i poezji ludowej.

Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli autorstwa Radka Raka otrzymała Nagrodę Literacką "Nike" w 2020 roku.

Zobacz też

Przypisy

  1. Kieniewicz Stefan, Ruch chłopski w Galicji w 1846 r., Wrocław 1951.
  2. Sławomir Koper, Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL, Warszawa 2012, s.201,
  3. Rauszer 2021 ↓, s. 324.
  4. Rauszer 2021 ↓, s. 325.
  5. Joanna M. Dziewulska, „Bitwa pod stodołami”. Limanowski epizod rzezi galicyjskiej, [w:] Leon Żuławski, Oblężenie Limanowy, czyli rzeź galicyjska..., Kraków 2012, s. 77-99.
  6. Stefan Kieniewicz: Koryga (w. XIX). W: Polski Słownik Biograficzny. T. XIV. 1968–1969, s. 144–145.
  7. „W tym samym dniu, w którym odbyła się pierwsza warka piwa w nowo wybudowanym browarze (23 II 1846), wpadła do Okocimia uzbrojona banda licząca sześciuset obcych chłopów. Przyszli oni, jak powiedzieli, w celu: „poszukiwania za bronią” i dla „robienia porządku”. Jan Ewangelista, opisując to wydarzenie, stwierdził, że jemu, jako Niemcowi, nie uczyniono krzywdy – było to bardzo charakterystyczne dla ówczesnych wydarzeń w Galicji. Zachowała się też w rodzinie Goetz-Okocimskich tradycja, że robotnicy zatrudnieni w browarze stanęli w jego obronie:, „bo on daje nam pracę i zarobek, jakiegośmy nigdy nie mieli”. Głównym rzecznikiem obrony Jana Ewangelisty był Stanisław Kubala. Właściciel drugiego majątku ziemskiego w Okocimiu Górnym, Julian Kodrębski, uratował swe życie tylko dzięki Janowi Ewangeliście, który ukrył go w wiklinach, nad przepływającą przez Okocim rzeką Uszwicą. Przez dziesięć dni pożywienie zanosił mu wspomniany S. Kubala.” Wspomnienia Jana Ewangelisty Goetza, [w:] Jan Marian Włodek Goetz-Okocimscy: kronika rodzinna 1590-2000.
  8. Jan Burlikowski, Kronika Miasta Brzeska: 1385-1944, t. I, Brzesko: ZETO SA, 2005, s. 53, ISBN 83-89364-23-9, OCLC 749827920.
  9. Sławomir Koper, Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL, Warszawa 2012, s.211,
  10. Spis osób pochowanych na Starym Cmentarzu w Tarnowie (dostęp 18 kwietnia 2010).
  11. Praca zbiorowa, Słownik historii Polski i świata, Katowice 2005, s.286,
  12. Sławomir Koper, Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL, Warszawa 2012, s.214,
  13. Bruno Jasieński, Słowo o Jakubie Szeli, wyd. 1926 [online], polona.pl [dostęp 2018-10-09].

Bibliografia

  • Stefan Kieniewicz, Ruch chłopski w Galicji w 1846 roku, Wrocław 1951 [podstawowa monografia przedstawiające podłoże i przebieg rzezi galicyjskiej]
  • Czesław Wycech, Rok 1846 w Galicji, Warszawa 1958
  • Wojciech W. Wiśniewski, Jeszcze o Macieju Boguszu Stęczyńskim i rabacji 1846 roku: nieznany poemat o rzezi galicyjskiej, Płaj, T. 32 (2006), s. 27-45
  • Leon Żuławski, Oblężenie Limanowy, czyli rzeź galicyjska 1846 wierszem i inne utwory, opracowała Joanna M. Dziewulska, wydał i wstępem opatrzył Jacek Żuławski, wyd. I Kraków 2010, wyd. II Kraków 2012.
  • Michał Rauszer: Siła podporządkowanych. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2021. ISBN 978-83-235-4783-9.

Linki zewnętrzne